Kliknij tutaj --> 🏀 wyzwanie 90 dni z chodakowska

Tego sie nie oglądaaaaaaaa WYZWANIE - WIELKIE ODLICZANIE ! 25 dni do NOWEGO ROKU Uwaga - niebezpieczeństwo zgubienia jednego rozmiaru Udostepnij, ZMOTYWUJ najbardziej rozleniwionych - RE: Wyzwanie 90 Dni Na jakiej podstawie wnioskujesz Oskarqq, że jego kurs jest gówno warty skoro jak sam napisałeś nie kupiłeś? Facet z tego co wiem to miał jakąś aplikacje do nauki języka i na niej sie mooocno dorobił, ma dom za kilka milionów w Tajlandii gdzie żyje już od dawna, cały czas nagrywa te filmiki, non stop organizuje Kup teraz na Allegro.pl za 45 zł - EWA CHODAKOWSKA TURBO WYZWANIE [ DVD ] (11633793623). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect! Pomagam ekspertom stworzyć kursy online. I budować dochodowy biznes w oparciu o ich sprzedaż. Współpracuję z autorami, trenerami i liderami różnych branż przy tworzeniu i sprzedaży informacyjnych produktów online: kursów online, webinarów, mastermindów oraz stron abonamentowych. Wartość sprzedanych szkoleń na platformach moich 1.4K views, 61 likes, 10 loves, 4 comments, 18 shares, Facebook Watch Videos from Wyzwanie 90 Dni - Wielka Zmiana Małymi Krokami: Czego nauczy Cię bogaty ojciec, a nie nauczy biedny ojciec. Site De Rencontre Gratuit Sans Inscrire. Wyzwanie 55 dni bez cukru - Ewa Chodakowska Z serii: muszę inaczej się uduszę. Wyskoczyło mi dzisiaj na Facebooku wyzwanie rzucone przez Ewę Chodakowską: 55 dni bez cukru. Akcja super. Sama Ewa zasługuje naprawdę na szacunek. Ruszyła z kanapy miliony kobiet, wiele z nich dzięki niej porzuciła złe nawyki, jak wymienione w tym wyzwaniu cukry i słodycze. Jest mega pracowitą kobietą, za co należy jej się wielkie WOW!!! Co w takim razie tak mnie wzburzyło? KOMENTARZE! Ludzie nie potrafią się zatrzymać. "Nie jem w ogóle cukru ani niczego co ma w składzie cukier" - podobnych komentarzy było wiele. Co ciekawe, takie diety podobno rozpisują niektórzy dietetycy (o zgrozo!). OK, jeśli z jakiś powodów zdrowotnych ktoś musi unikać pewnych substancji - to rozumiem, ale w ramach odchudzania? Efekt jojo murowany! Organizm na 100% przy pierwszej lepszej okazji będzie magazynował to, czego mu odmawiasz! Na biologii uczono mnie, że człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym. Nie jestem dietetykiem, ale sporo czytam o zdrowym odżywianiu się i wiem, że trudno zdobyć wszystkie potrzebne nam witaminy, minerały i inne składniki odżywcze, które potrzebne są do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Człowiek to bardzo złożona maszyna, która potrzebuje różnego rodzaju paliwa, żeby działać prawidłowo. Nie można całkowicie eliminować jakiegoś składnika (bez medycznego uzasadnienia), bo: Coś na pewno nie będzie miało siły, ani możliwości funkcjonować poprawnie Nasz inteligentny organizm będzie sobie to składował na zapas wiedząc, że mu tego nie dostarczasz w odpowiednich ilościach na tzw. "czarną godzinę" Tłuszcze i cukry są jednym z takich składników NIEZBĘDNYCH do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu! CUKIER, który jest bohaterem mojego wpisu jest paliwem dla mózgu. A mózg jest centrum dowodzenia naszego organizmu. Czy uważasz, że to zdrowe, gdy w centrum dowodzenia zabraknie prądu? Ewa, jak i inni rozsądni propagatorzy bycia fit: zdrowej, zbilansowanej diety oraz aktywności fizycznej nigdy nie powiedzą Ci - nie jedz niczego co zawiera choćby ułamek procenta cukru. W takich akcjach chodzi tylko o to, by wyeliminować to co zbędne: słodkie napoje, biały cukier do słodzenia herbaty i kawy, słodycze, chipsy i inne niezdrowe przekąski, które mają dużo niezdrowego cukru w składzie Cukier, sam w sobie jest nam naprawdę niezbędny. Jednak jest go tak dużo w różnego rodzaju pokarmach, że nie musimy dostarczać go w formie prostej i pokarmach wymienionych wyżej. Czytam w tych komentarzach: "nie wyobrażam sobie kawy bez cukru" - odpowiedź innej "to nie pij kawy". Ale dlaczego? Kawa pomaga w zwalczaniu wolnych rodników, przeciwdziała starzeniu się itd. Poza tym jest smaczna (oczywiście dla tych co lubią), więc dlaczego odmawiać sobie wszystkiego? Czy życie ma polegać na katowaniu się, bo dążymy do jakiegoś wyimaginowanego ideału? Inna dziewczyna pisze: "trzymam się dzielnie, ale marzę choćby o kostce czekolady". No błagam. Nie mówię o tabliczce i do tego białej, bo to rzeczywiście bez sensu, ale gorzka czekolada jest najlepszym źródłem magnezu, naturalnym, łatwo przyswajalnym. Nie bez powodu w dobrych kawiarniach do kawy (która magnez wypłukuje), dostajesz małą gorzka czekoladę. Skoro tak bardzo chce Ci się czekolady, może organizm domaga się magnezu? Czasem warto go posłuchać, on naprawdę jest mądry. Swoją drogą kiedyś czytałam opracowanie jakiś naukowców, że jak ma się ochotę na słodkie, to wiąże się najczęściej z niedoborem witamin i poleca się tą zachciankę zaspokoić jakimś owocem. Nasz organizm często sygnalizuje nam swoje potrzeby, słuchajmy go czasem. Dlaczego w sytuacjach stresowych przychodzi nam do głowy czekolada? Nie bez przyczyny: nie dość, że stres redukuje magnez w organizmie, a czekolada go uzupełni, to jeszcze doda nam hormon szczęścia i uspokoi. I na koniec coś ode mnie dla dziewczyn, które uważają, że nie mogą przestać słodzić herbaty lub/i kawy. Uwierzcie mi, słodziłam kiedyś dużo. Dwie łyżeczki, to czasem było dla mnie za mało. Byłam na etapie walki z cellulitem i wydawało mi się, że zrobiłam już wszystko, a on wciąż pozostał. Nagle... wyobraziłam sobie miskę pełną cukru. Piłam minimum 6 szklanek dziennie ciepłych napoi w stylu kawa czy herbata, które słodziłam. Co daje ponad 12 łyżeczek cukru dzień w dzień. Pomyślałam, że chyba wiem, gdzie się ten cukier chowa i dlaczego nie mogę zwalczyć cellulitu. Odstawiłam. Nie było prosto. Nic mi nie smakowało. Ale wizja znikającego cellulitu była silniejsza. Wygrałam. Po miesiącu stwierdziłam, że herbata smakuje rewelacyjnie. Zaczęłam kupować różnorodne gatunki, smaki i odkrywałam ją na nowo. Były to naprawdę rewelacyjne doznania smakowe, które wcześniej zabijał mi cukier. Kawa tak samo. Naprawdę zaczęła smakować nieziemsko! Gdy przypadkiem łyknęłam herbatę posłodzoną stwierdziłam: masakra! przecież tu w ogóle nie czuć herbaty, tylko sam cukier! Pewnie ciekawe jesteście co się stało z cellulitem? ;) Też zniknął. Nie obiecuję, że nastąpi to po samym rzuceniu cukru, gdyż poza tym ćwiczyłam i piłam dużo wody oraz stosowałam różne inne sztuczki, ale zniknął. A bez odstawienia cukru, mimo tych wszystkich sztuczek - nie chciał zejść. Co więcej - obwód ud, który stał od kilku lat niezmiennie na poziomie 52cm, w ciągu ok. 3 miesięcy zmniejszył się aż o 4cm do 48cm! To był dla mnie najlepszy dowód na to, że warto było przemęczyć się ten miesiąc. Szczególnie, że tak jak pisałam, później naprawdę wszystko zaczyna lepiej smakować bez cukru. (aktualizacja) Kilka dni po moim wzburzeniu Ewa napisała na swoim profilu zdanie za które zostałam zjechana i zarzucono mi, że tłumaczę w ten sposób swoje obżarstwo: glukoza jest paliwem dla mózgu. Z faktami się nie dyskutuje, moje drogie! We wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek i umiar! Magda 6 lutego 2019 9 komentarzy Dusza sportowca we mnie jest. Pokłady niewykorzystanej energii, którą jestem w stanie wykrzesać w kryzysowych sytuacjach. Jest też uzależnienie od cukru w stopniu zaawansowanym. Nie wiem na jakim stopniu świadomości jesteś, ale uzależnienie od cukru to jedno z najgorszych uzależnień. Cukier szkodzi i zabija. Śmierć powolna, może nawet początkowo przyjemna. To ciekawe bo mam bardzo cienką granicę między słowami, które odczytuje jako wsparcie i motywację, a tymi które wywołują we mnie presję. Lubię rywalizację, ale nie lubię udowadniania, że potrafię. Lubię zaskakiwać, nie lubię spełniać oczekiwań. Był czas kiedy to ja swoją postawą i wyzwaniami jakie sobie stawiam motywowałam innych do działania i zmiany. Działo się to trochę przez przypadek, przy okazji, ale zakorzeniło mnie to w moim celu jak nic innego. „Najpierw zatroszcz się o środowisko, później ono zatroszczy się o ciebie.” Dokładnie tak się stało. Kiedy podniósł się mój „status sportowca” pojawiły się też oczekiwania. Nie wiem czy z zewnątrz, czy z wewnątrz, ale przyszedł dzień, że to wszystko już nie było dobrą zabawą. Stało się upierdliwym obowiązkiem. Najpierw mniej świadomie, później bardziej świadomie zrezygnowałam z biegania i częstych treningów. Tak mijały miesiące w stanie pół spoczynku sportowego. Mijały do czasu, kiedy otoczenie zaczęło wysyłać sygnały. Nagle wszyscy dookoła ćwiczą, zdrowo jedzą, ktoś pyta jak z bieganiem, ktoś pyta czy mam w planie pracować nad formą na wiosnę i biegowy sezon, nawet najbliżsi, którzy mieli mnie za freaka zdrowotnego mówią mi czego nie powinnam jeść. Pojawiło się wiele sytuacji i inspiracji i zostało mi nacisnąć guzik. Nigdy nie rajcowały mnie wyzwania, zawsze sama stawiałam sobie wysoko poprzeczkę. Tym razem wiedziałam, że sama nie dam rady, za to z chęcią dam chwycić się za rękę. Pierwsze dni wyzwania to ekscytacja. Bo idą zmiany, bo będzie coś innego. W trzecim tygodniu zaczynają się schody. 6 treningów w tygodniu daje popalić. Ciecierzyca z soczewicą to nie schabowy. Piernik przyszłej teściowej pachnie w całym domu. Z żurawiną i orzechami, to taki prawie dietetyczny. Trening po całym dniu pracy o 23:00 to bardzo fajna rzecz. Dla mnie jest sposobem na odstresowanie, ale co zrobić, żeby nie burczało w brzuchu, kiedy ostatni posiłek był 3h temu. Gdzieś w puszce ukryte są krówki, świąteczny prezent. Ewa mówiła przecież, że pierwszym krokiem jest przystosowanie otoczenia do tego co będzie się działo. Między innymi pozbycie się „zakazanych” produktów spożywczych. Ale jak ja postanowię to mnie nic nie ruszy. Z drugiej strony „Boże krówki” nie mogą tuczyć… tym bardziej nie o godzinie zerowej zjedzone w łóżku. Ustaliłam, że wydzielona porcja 3 sztuki nie wprowadzi chaosu, a pozwoli zasnąć. Boże krówki charakteryzują się tym, że kryją w sobie cytaty świętych, które trafiają w samo sedno w odpowiednim czasie. Myślę sobie, do trzech razy sztuka. Dwa podejścia wystarczyły. Odpakowałam drugą krówkę i czytam: Lepiej jest iść słuszną drogą potykając się, niż wielkimi krokami błądzić po bezdrożach Tak więc postanowione, idę dalej. Dla lubiących liczby i statystyki, tak w przybliżeniu wyglądał pierwszy miesiąc:1 tydzień – 6/6 treningów 34/35 zdrowych posiłków 2 tydzień – 6/6 treningów 32/35 zdrowych posiłków3 tydzień – 5/6 treningów 28/35 zdrowych posiłków4 tydzień – 4/6 treningów 30/35 zdrowych posiłkówZaskakujące jest to, jak ludzkie ciało jest w stanie się zmienić nawet w ciągu 4 tygodni. Lecą centymetry z dolnych partii, wzmacnia się znacząco cała góra – klatka i ręce, uwidaczniają się mięśnie brzucha nad którymi pracowałam latami, a które gdzieś po drodze zagubiłam. Pojawia się wielki uśmiech, bo nareszcie wracam na właściwy tor! Tak, jeszcze nie wróciłam, a ciągle wracam, bo ciało chce, a głowa trochę się wymiguje. Krok po kroku, z dnia na dzień i z tygodnia na tydzień 🙂 Ewa Chodakowska aktywnie rozpoczyna nowy rok. Już dzisiaj ruszył najnowszy program treningowy gwiazdy, w którym każdy może wziąć udział. Na Instagramie trenerki pojawiły się proponowane ćwiczenia na cały najbliższy tydzień. Ewa Chodakowska ruszyła z nowym wyzwaniem W jaki sposób cieszyć się ze zgrabnej sylwetki tego lata? Spróbujcie znaleźć motywację i wziąć udział w najnowszym wyzwaniu Chodakowskiej! Gwiazda nie kryje podekscytowania ze startu kolejnego projektu: W wyzwaniu bierze udział kilkadziesiąt tysięcy osób porozrzucanych po całym świecie. Piszę to nakręcona na maksa - czytamy we wpisie Ewy. Chodakowska podzieliła się planem treningowym na nadchodzący tydzień. Co na najbliższe dni proponuje trenerka? Poniedziałek: dla początkujących skalpel x2, zaawansowani: target pośladki. Wtorek: dla początkujących 30-minutowy marsz szybkim tempem, zaawansowani wykonują "Mission beach body". Środa: początkujący wykonują trening "Sercet", zaawansowani "Volume". Czwartek: grupa początkująca powtarza 30-minutowy szybki marsz, zaawansowani "hot body". Piątek: początkujący wykonują "sukces", czyli trening na brzuch i pośladki, zaawansowani "slim fit". Sobota: początkujący mają do wykonania półgodzinny szybki marsz, zaawansowani "hot body". Niedziela: przerwa. Trenerka zapewnia, że pierwsze efekty 90-dniowego wyzwania będą widoczne po miesiącu regularnych ćwiczeń. Obserwatorki Chodakowskiej zostały zmotywowane do działania: U mnie treningi będą raczej wieczorową porą, ale będą! Wchodzę w to! Emocje na najwyższym poziomie! Już teraz widać, że to wydarzenie będzie pełne wsparcia, dobrej energii i motywacji - czytamy w komentarzach pod wpisem gwiazdy. Ewa Chodakowska intensywnie zaczyna kolejny rok Dzisiaj ruszyło wyzwanie treningowe, kilka dni temu mogliśmy się dowiedzieć o wspólnym projekcie Ewy Chodakowskiej i Ani Starmach, dotyczącym zdrowego trybu życia. Trenerka i szef kuchni będą zachęcać do zdrowego jedzenia i ćwiczeń. Trzymamy kciuki za wszystkie przedsięwzięcia! Ewa Chodakowska podzieliła się wzruszającym nagraniem. Trenerka zrobiła swoim siostrzeńcom niezwykłą niespodziankę: Ludzie borykający się z problemami finansowymi nie czytają książek. Często jeśli już czytają to są to kolorowe czasopisma, aktualności sportowe, polityczne, motoryzacyjne, czy plotkarskie. Tego typu źródła posiadają w dużej mierze bezwartościową czasem, a czasem losową informację na różne tematy. Jeśli nie dostarczamy dobrej jakości informacji do swojej głowy, nasz mózg nie jest potem w stanie zbudować kreatywnego pomysłu na życie. Żyjemy w czasach, kiedy życie nabrało niespotykanego dotąd tempa. Automaty przejmują coraz więcej czynności, które dotąd zajmowały człowiekowi czas, przez co może on doświadczać więcej i więcej. Tu jest jednak pułapka, ponieważ więcej znaczy szybciej. Zatem zamiast czytać kilka tomów powieści, można obejrzeć film. Zamiast czytać gazetę, można obejrzeć wiadomości. Badania neurologiczne dowodzą, że mózg jak każdy mięsień potrzebuje gimnastyki. Czytanie jest procesem znadznie bardziej wymagającym, niż analiza obrazów, czy mowy. Rozwija ono wyobraźnię i wspomaga koncentrację. Ponadto czytając możemy się zatrzymać i oddać się chwili reflekcji, w przypadku filmu, czy rozmów jest to niemożliwe. Podejmij wyzwanie 90 dni już dzisiaj! Zacznij realizować program ZA DARMO! Zapisz się tutaj: UWAGA: Możesz rozpocząć wyzwanie 90 dni zupełnie za darmo. Otrzymasz od nas pierwsze 3 dni programu i dołączysz do społeczności ludzi sukcesu już dzisiaj! Podejmij decyzję – Zaufaj nam i zmień swoje życie! Drugim punktem zagadnienia jest jakoś informacji. Kolorowe pisma przyciągają wzrok chwytliwymi tytułami i kolorowymi obrazkami. Często jednak treści te są dla naszego mózgu bezużyteczne. Czytanie książek poszerza horyzonty i poprawia zrozumienie świata, a to z kolei jest potrzebne, aby podejmować w życiu trafne decyzje. Ponadto książki poprawiają pamięć, ćwiczą myślenie analityczne, rozwijają empatię, dobrze dobrane poradniki są równie skuteczne w leczeniu depresji jak zastosowanie farmakologii. Książki dodają także seksapilu. Otóż tak, mężczyzna z książką w ręku oceniany jest przez kobiety jako bardziej atrakcyjny. Link do zapisu na to bezpłatne szkolenie znajdziesz TUTAJ Podejmij wyzwanie 90 dni już dzisiaj! Zacznij realizować program ZA DARMO! Zapisz się tutaj: UWAGA: Możesz rozpocząć wyzwanie 90 dni zupełnie za darmo. Otrzymasz od nas pierwsze 3 dni programu i dołączysz do społeczności ludzi sukcesu już dzisiaj! Podejmij decyzję – Zaufaj nam i zmień swoje życie! To ile razy okłamywałam siebie, że wreszcie coś ze sobą zrobię – wiem tylko ja… Wciąż zaczynałam nowe diety “od poniedziałku”, które miały przynieść spektakularne efekty i kończyłam z nimi swoją przygodę najczęściej już w okolicy wtorkowego przedpołudnia. Powodów było kilka: zmęczenie (od roku sypiam po 4 godziny na dobę), nienormowana praca, brak czasu a przede wszystkim….niedosyt motywacji, która zwyciężyłaby z ciągłymi wymówkami… Tym razem jestem zdeterminowana i to z kilku powodów! Pierwszy i najważniejszy – planujemy z Piotrem nasze wspólne rodzinne i bardzo zasłużone wakacje, na których 90% naszego czasu zamierzamy spędzać na słonecznej plaży. Po drugie – kiedyś obiecałam sobie, że w dniu 30 urodzin (a to już całkiem blisko) w trakcie urodzinowego przyjęcia usiądę na chwilę, żeby odhaczyć z listy wszystkie plany, które postanowiłam zrealizować właśnie do tego czasu (jestem na dobrej drodze;). A po trzecie – ostatni rok dał mi porządnie w kość! Coraz częściej czuję, że zwyczajnie muszę znalezć czas tylko dla siebie i swojej kondycji fizycznej, bo w przeciwnym razie zle się to dla mnie skończy. Jak już wiecie, w okolicach lutego byłam z wizytą u dietetyka, który dokładnie mnie przebadał, zrobił wywiad, pomiary i usystematyzował moja wiedzę dotycząca żywienia. Niedawno widziałam się także z trenerem personalnym, który udzielił mi kilku istotnych wskazówek dotyczących skutecznych form aktywności fizycznej. Od dłuższego czasu śledzę także poradniki takich znawczyń fitnessu i dietetyki jak: Ewa Chodakowska, Ania Lewandowska, Mariola Bojarska-Ferenc, Kasia Bosacka czy Gillian McKeith. Wierzcie mi lub nie ale od początku roku przestudiowałam ich książki od deski do deski! Co łączy wszystkie poradniki? Istota zbilansowanej diety w połączeniu z aktywnością fizyczną a także systematyczność! Jeżeli np. chcemy zmienić jakiś nawyk lub też wprowadzić nowy zwyczaj w nasze życie to pierwsze co musimy zrobić – zacząć pilnować sposób pracy naszego mózgu. Udowodniono, że aby jakiekolwiek nowe połączenie neuronalne się wzmocniło a nasze zachowanie zaczęło je przyjmować w sposób automatyczny – należy je powtórzyć min. 20 razy. W praktyce, jeżeli zapragnęliśmy osiągnąć idealną figurę, to codziennie przez miesiąc o tej samej godzinie powinniśmy oddać się gimnastyce. Wg naukowców, po upływie tego czasu, sport stanie się elementem naszego życia. A przynajmniej tak zakoduje to nasz mózg, że bez dziennej dawki gimnastyki, zabraknie nam czegoś więcej niż tylko zakwasów.. WYZWANIE – 30 DNI z Ewą Chodakowską !!! Postanowiłam podjąć rękawice! Dla siebie a także dla moich Czytelników! Jeśli mi się uda – przedstawię Wam gotową receptę na sukces, jeżeli nie….Nie mówcie do mnie LadyoftheHouse;) Przez 30 dni każdego dnia zamierzam: Uprawiać sport przez min. 60 minut dziennie, na przemian: płyty z Ewą Chodakowską, jazda na rolkach, Zumba (tak bardzo polecana przez Was) a także jazda na rowerze (właśnie czekam na kuriera/ posłuchałam Waszych rad i padło na RÓŻ, jestem ciekawa czy zgadniecie jaki wybrałam model;) Ćwiczyć każdego dnia, bez względu na warunki pogodowe i godzinę…nawet jeśli miałabym to robić o 2 w nocy!!! Pić dużo płynów (mam z tym spory problem) Jeść regularnie 5 posiłków dziennie (z tym mam jeszcze większy problem) Wyeliminować z diety: słodycze i białe pieczywo ( napojów gazowanych oraz fast foodów nie spożywam bez względu na odchudzanie) Zrozumieć co to znaczy “CZUĆ ENDORFINY” na własnej skórze! Poinformować Was o moich rezultatach i przekazać Wam gotową receptę na sukces!!! UWAGA! Silnie wierzę, że planowane 30 dni będą wstępem do nowej jakości mojego życia. Śledzcie bloga i zobaczcie czy taka drastyczna zmiana stylu życia jest w ogóle możliwa. Jeśli mnie się to uda, wówczas każdy z Was będzie w stanie tego dokonać! WYZWANIE 30 DNI !!! start: 15-04-2015 A jak Wasze przygotowania do pierwszych ciepłych dni tego roku? Czy robicie coś dla swojej figury? A może dołączycie do mnie i wspólnie podejmiemy wyzwanie 30 dni?

wyzwanie 90 dni z chodakowska